Niestety większość pomp ciepła montowana jest w starym budownictwie ogrzewanym za pomocą kaloryferów. Takie rozwiązanie jest najdroższą opcją . Ludzie doznają szoku, kiedy otrzymują rachunki za energię , 12 tys.złotych za sezon grzewczy, to jest reguła !
Tego w mediach się nie publikuje, bo co by „ekolodzy ” powiedzieli … W tej chwili ekologia jest na topie ale nie wszystko co eco jest ok. Pod płaszczykiem ekologii, promuje się drogie i nieekonomiczne pompy ciepła, a do tego magazyny energii.
Tylko skąd brać zimą energię do magazynowania, gdy fotowoltaika nie pracuje ?
Najbardziej proekologicznym rozwiązaniem są ogrzewania na podczerwień, które sprawdzają się również w starym budownictwie. Termomodernizacja budynków i promienniki podczerwieni są kluczem do ekologicznego i niedrogiego ogrzewania domów.
Tu trzeba jeszcze dodać , że izolowanie budynków z zewnątrz nie jest najlepszym rozwiązaniem. Aby zatrzymać ciepło w budynku konieczna jest izolacja wewnętrzna , ścian zewnętrznych oraz sufitu. Dopiero wtedy straty energetyczne będą najmniejsze.
Przy ogrzewaniu podczerwienią, system grzewczy zużywa tyle energii, ile budynek traci. Każde pomieszczenie wyposażone jest w termostat, który kontroluje temperaturę z dokładnością do 0,5°C . Taka precyzja pozwala nam na maksymalną oszczędność w zużyciu energii. Koszt systemu grzewczego na podczerwień jest o połowę niższy od kosztu pompy ciepła.Trwałość promienników podczerwieni wynosi ok. 30 lat. Pompa ciepła, jeśli jest z „górnej półki „, wytrzyma do 20 lat. Najczęściej o wiele mniej.
Ogrzewanie na podczerwień jest ogrzewaniem pasywnym. Nie ma części ruchomych, które się zużywają, nie ma filtrów, nie ma serwisowania , a o tym się nie wspomina przy pompach ciepła, a za które trzeba ekstra płacić. Jest jeszcze coś , o czym ekolodzy nie wspominają . Do produkcji pomp ciepła potrzeba minerałów ziem rzadkich, które są drogie, a ich zasoby ograniczone. Do tego dochodzi recykling. Gdzie tu ekologia?
Na szczęście życie już zweryfikowało tępą propagandę producentów pomp ciepła i ich popularność systematycznie maleje. Niestety prawda nie dotarła jeszcze do wszystkich i dalej znajdują się tacy, którzy wierzą w bajki, a nie w naukowe dowody.
